Nie wiem co to za jeden ten Arestowicz ale wali takie banialuki że aż się kiszki skręcają. Może to ichni Bartosiak?

Najbardziej charakterystyczną cechą tego typu rozważań jest przedstawianie Putina z jednej strony jako jakiegoś bezwględnego gracza a z drugiej jako szaleńca dla którego wojna ma być jakimś celem samym w sobie. Ten motyw jest typowy i bardzo popularny. I zwyczajnie idiotyczny.

Putin ma odbudować ZSRR a w praktyce co niby zrobił w tym kierunku? Oddał Ukrainę. W środkowej Azji mocno siedzą Amerykanie.

Putin ma zadawać ekonomiczne ciosy Zachodowi tylko że bez przerwy obrywa... Ostatni szereg lat to ekonomiczna klęska dzięki amerykańskim łupkom. Klęska wynikająca z utrwalania wszystkich mechanizmów typowych dla kraju trzeciego świata czyli dostarczyciela nieprzetworzonego surowca. Niby ostatnio gaz zdrożał ale ... znów tylko dzięki zachodowi i jego Zielonemu Ładowi.

Mógłbym tak wymieniać dłużej. Rzeczywistość jest po prostu zupełnie inna. Putin od dawna chodzi na sznureczku Zachodu a jego polityka jest typowo samobójcza. Od czego zresztą zaczyna się tekst. Czyli po co obecne eskalacje skoro wreszcie Rosja znalazła się w dogodnej pozycji politycznej?

Odpowiedź jest prosta. Skoro Zachód postanowił siebie zdołować - Covidem i Zielonym Ładem itp. to Putina psim obowiązkiem jest jeszcze bardziej siebie zdołować. On nie ma prawa wykorzystać tej sytuacji. Dlatego przystąpił do standardowych działań samobójczych. Które w nieodległej już przyszłości zdejmą go ze stołka. Bo przecież nie bez powodu nijaki Nawalny, jedyny człowiek na świecie który przeżył zatrucie najstraszliwszą ruską trucizną, wrócił do kraju i zabawia się we więźnia łagru. To typowa kreacja legendy w stylu Wałęsy i pewnie masy innych zbawców ojczyzn.

Niestety tutaj w Polsce ludzie z dość jasnych powodów boją się Putina. Ale to jest błędna perspektywa nawet jeśli Ruskie spuszczą na nas bomby. Taki to już nasz los. Ktoś te bomby musi przyjąć. Weźmy taką UE. NATO. Taka strategia jest dla nich wygodna. Bomby spadną na nas ale Sojusznicy zwyciężą no nie? Dla nich to strategia wygrywająca.

Ale nam uniemożliwiająca racjonalne myślenie. Bo i to chodzi. Nasze myślenie ma być ukierunkowane na demona Putina i stąd właśnie tego typu postacie jak Arestowicz, które utrwalają takie postrzeganie. My nie mamy zastanawiać się nad tym co tam w sztabie NATO założono w stosunku do Polski. My mamy patrzyć na wschód i dzielnie stanąć do boju. Podczas kiedy NATO przestawi pionki na szachownicy. By utorować drogę gońcowi: Nawalnemu.

Niestety. Kiedy Putin wreszcie odpali swoje ruchy wszystko to co właśnie piszę pójdzie w zapomnienie gdyż Putin czynem potwierdzi słowa Arestowicza. Wszyscy w jednej chwili zapomną te wszystkie lata kiedy Putin faktycznie, gdyby chciał, mógł uczynić Rosję silną ale wybrał opcję uczynienia ją słabą. Ekonomicznie i politycznie. Ale wobec bomb nikt nie będzie już tego analizować. Ani także tego że po wielkim szoku i strachu wojnę przegra. Mimo że podobno to demon strategii a wojna to jego żywioł i o niczym innym nie marzy. Przegra dokładnie na wskutek swoich idiotycznych posunięć. Wtedy jednak dla odmiany zapanuje szczęście po usunięciu demona. I tak wszystko wskoczy w swoje zaplanowane miejsca.

Nie byłem. Nigdy.

Co z tego. Co niby Putin osiągnął? Może coś tam głęboko ukrywa w swoim kraju. Ale na zewnątrz tego nie widać.

Owszem słyszałem że trochę ładniej się w niektórych miastach zrobiło. Ale w naszych polskich to nie? Czy to oznacza że staliśmy się potęgą? Rozwinęliśmy własny rodzimy przemysł? Należący do Polaków? Czy może jak też i w Rosji masa dóbr pochodzi z zachodu lub jest przez zachód kontrolowana. Naprawdę chętnie poznałbym jakieś putinowskie sukcesy. Bo serio. Nie kojarzę żadnych. Niczego ponad to co może zrobić typowy dyktatorek esporter ropy/gazu.

Ale powtarzam jeszcze raz. Najgłupsza dla mnie jest ta kreacja na twardego przebiegłego gracza przy jednoczesnym ciągłym ustępowaniu pola. Weźmy jakiś tam sytem rakiet s-400. Zainstalowali w Syrii. Izrael lata i bomby sobie puszcza. To jest esencja ruskiej polityki. Szum jak na białoruskiej granicy. Efekt taki sam.

Tak samo Nord Stream. Ile ruskie musiały dołożyć kasy by pokonać różnorakie przeszkody im podrzucane to nikt nie wie ale pewnie legendy krążą. Typowy schemat był taki że UE wymyślała jakieś prawo albo USA sankcje a bidny Putin musiał wykładać kasę by to obejść. I tak ludki się obławiały i obławiały. Śmiałem się ostatnio ze statku do układania rur. Dzierżawił go Gazprom ale kiedy już cały niemal rurociąg został położony właściciel statku zostałby z niepotrzebnym złomem. No to bach. Sankcje i Putin musi ten statek kupić by położył ostatnie rury. A mógł kupić na początku, nie płaciłby za dzierżawę.

I tak naokrągło. I teraz kiedy już niby NS2 zbudowany a nawet przetestowany to Niemcy zażyczyły sobie znów jakiegoś kolejnego certyfikatu. I kolejne miesiące mają upłynąć. Znów ktoś rękę wyciągnął do Putina z prostym tekstem: płaczesz i płacisz.

Ale i tak najbardziej żałosną szopkę wykonał podczas ukraińskiej majdanowej rewolucji.

Tym jest dla mnie Putin. Zresztą sami zobaczycie, długo kolo już nie pociągnie. Ale ostatni strzał będzie jeszcze musiał wykonać.

Ale jakie to ma znacznie? Mam wykszałcenie historyczne ale zajmuję się czymś zupełnie innym.

Widzę że może Pan odbiera osobiście moją krytykę ale ona jest przecież wobec wypowiedzi całego Arestowicza. Ja po prostu nie mogę już słuchać takich banialuk. Np. co on tam pieprzy o Syberii? Że tylko Ruskie (radzieckie) mogą ją zająć a Chińczyki nie? Dlaczego to niby? Ja słyszałem że tam już masa Chińczyków jest a Rosjanki ich lubią bo są pracowici nie chlają wódy. No ale ok, tak tylko słyszałem ale brzmi logicznie.

Podam jeszcze jeden przykład geniuszu Putina. Ostatnio wyczytałem że Rosja ma największą w historii ilość amerykańskich obligacji... Tak tak. Tak wygląda walka Putina z Zachodem. Ciężko zarobione pieniądze. Dolary inwestuje w papiery przeciwnika. Nie wyda tych dolarów na inwestycje we własnym kraju. Woli kupić papier przeciwnika, dzięki czemu dolar będzie silniejszy a przeciwnik mieć kasę na inwestycje. Dlaczego dla USA inwestycje są ok, dlaczego wolą się zadłużyć ale dzięki temu zyskać REALNE dobra a dla Rusków to ma być już złe? Ot logika geniusza strategii. Znów tak typowa. Podobnie ich bank centralny zwiększa zakupy złota. Czyli znów zamraża pieniądze w jakimś badziewiu zamiast rzucić na własny rynek by ludzie mieli trochę kasy, rozkręcali interesy, nabyli towary itp. Ale nie...

To zachowanie Putina: sponsorowanie USA jest chyba najlepszym dowodem na rzeczywistą pozycję Rosji. Skoro Rosja postępuje dokładnie jak typowy wasal USA to na czym niby ma polegać jej i Putina wyjątkowość?

Piszę to bo może ktoś przeczyta i wreszcie oderwie się od tych Bartosiakowych bajek. Nie no, przeglądam jeszcze raz tą jego wypowiedź i to jakaś masakra jest.  „Połkniemy Białoruś” ... ale po co u diabła połykać coś co (podobno) się ma? Naprawdę ten kolo, Arestowicz to taki typowy przedstawiciel ludzi z których tak lubi się tutaj ponabijać szef portalu. Taki typowy lansiarz z typowymi bajkami dla gawiedzi. Tylko że Rusek więc ma się nam wydawać że jest inny. Ok, ja nie znam żadnej innej jego wypowiedzi, nie czytałem poprzednich części, nie wiem co tam gada. Ale powyższy fragment dokładnie taki jest. Te same schematy odnośnie Putina i dołożenie własnego zestawu fantazji. Ta Syberia była wisienką na torcie.

Trochę sensu jest tylko w tym że wszystko w Chinach jest zorientowane na konfilkt z USA. Jedno zdanie na końcu. Reszta to lanie wody i pieprzenie. Sorki. Wyraziłem zdanie. Nie mogłem się powstrzymać.

Pod tym tym tłumaczeniem 3 plusy, gdybym mógł ;-) 

Polemika też jest bo jest o czym pisać. 

Bartosiak to jednak mem a rozmemłanie ma wiele oblicz.

Pojawia się raz jeden, jak grom z jasnego nieba, ''1,5''  odczytaj to bez przecinka jako, 10+5 [+5 ZER]= ... 'bogowie na olimpie władzy właściwej' nie kpią tylko wskazują na obsikane przez siebie obszary. Jest czym sobie gębę wytrzeć.

Krew spłynie... na fundamenty Nowego... ?

Dzięki. 

Proszę Pana Pan krytykuje kogoś kto jest w rządzie państwa które ma olbrzymie problemy i na karku wojnę na 2 frontach. I potównuje Pan gościa do Pana Bartosiaka. Mam nadzieję że już widzi Pan różnicę. Ten gość który ma możliwość zaraz wraz z całym państwem iść na wojnę mówi wesoło o tym że jesteśmy gotowi i mamy gwarancję mówi to w języku wroga. Czy zaczyna Pan dostrzegać więcej różnic?? Mnie po prostu bardzo irytuje Pańska powierzchowność. Przepraszam za to.

W tym jest Gabriel nadzieja. W ich próżności. Że nie zauważą. Trzymam za nich kciuki.

Zdaje sobie sprawę z tego, że Rosjanie mają inną optykę.

W Usa podobnie mamy ogromną ilość oficerów, którzy wojują od prawie 100 lat już. Też dostają awanse, odznaczenia i opowiadają wnukom jak to kitajców w Korei ćwiartowali za wolność naszą i waszą.

W Usa mamy także ogromny przemysł zbrojeniowy w rękach prywatnych posaidający wpływy w strefach rządzących - delikatnie mówiąc.

Pamiętam też książke Suttona o rewolucji Bolszewickiej i czynnym udziale Wallstreet w tym przedsięwzięciu.

Pan już zapomniał, ze komunizm wprowadzili w Rosji amerykańscy żydzi i magnaci finansowi? 

Bo Ruscy chyba tak - patrząc na te wypociny powyżej.

Rosja żadną potęgą nie jest, Chiny też nie są.

Świat mówi po angielsku a nie po rosyjsku czy chińsku. Świat jest kontrolowany przez NATO.

Wojny w Polsce nie bedzie, okupacja?

Żarty... i do tego nie śmieszne.

Imperium Rosyjskie? Imperium to sie za przeprszeniem nie pierdoli tylko wjeżdża jak na Krym.

Tu żadna armia nie wjedzie - no chyba ze zesrani ze strachu agenci przebrani za uchodźców...

Podejrzewam, że w Rosyjsko-jezycznym swiecie dystrybucji treści jest kontrola i takie wywiady jak ten przechodzą cenzure lub nawet są dyktowane przez ex KGB/GRU.

Więc nie zwracałbym nawet na nie uwagi - dochodze do wniosku po chwili refleksji.

Bialoruś nie jest niepodległym państwem - i od rozpadu ZSRR - nigdy nie była.

To chyba oczywiste...

Widząc po szczekaniu sarenek, piękny mat dla rusofili i chinofantastów. 

Tam (w Rosji) znajduje się 1,5 miliona mundurowych, może więcej, którzy od 1979 roku bez przerwy wojują. Od momentu wejścia do Afganistanu.

Czy takie odniesienie jak 1,5 miliona mundurowych to 'tradycyjna' propagandowa pomarańcza określająca gadającą głowę czyim jest pośrednikiem, wciskającym wyposzczonej publice njusy ?

W sieci krąży namiar na 1,014,000 aktywnego sołdata w Federacji Rosyjskiej a rezerwistów jest 2 miliony. [pierwszy przypis pruski]

Wspólne z Bartosiakiem ma jedno - zagrzewa do walki.

Jeszcze jedno Panu powiem - bywalem na Ukrainie. I powiem Panu wiecej. Dal mnie wszyscy Ci co na Ukrainie dorwali sie do waldzy po Zsrr to takie same pomioty jak nasz Kwasniewski z Olinem.

Wiec to ex kgb rzadzi Ukraina tak samo jak Polską. Przykre ale take są fakty.

Pewnie, że zmienili Pana jak nasi - ale ile kretów pozostało...

A co do wolności wypowiedzi i wolności jako takiej w ogóle to Ukraina jest jednym z krajów, które mają jej najmniej - z tych, które mi dane było w życiu widzieć. Kijów to jedyne miasto gdzie czulem sie jakby obserwowalo mnie 6 par oczu na kazdym kroku a rozwarstwienie społeczne na elite w robionych na zamówienie mercach i nedzarzach w 30 letnich ładach jest wzorem patologi społeczeństwa.

To potworne miejsce, nikomu nie polecam.

Tam rzadzi mafia i ta mafia jest rzadem. A ten rzad i ta mafia to wszystko koledzy z okopów w Afganistanie lub koledzy z ławki w osródku szkioleniowym dla liderów politycznych prowadzonych przez GRU/KGB.

Więc nadal wywiady z tamtej strony nie są dla mnie wiarygodne - jak mogą skoro w Polsce i Europie zachodniej już na żadde wiarygodne imformacjie natrafić się nie da...

Jeszcze raz powtarzam proszę u siebie. Nie zachęcam Pana do czytania. Będę wdzięczny za nie odwiedzanie mnie. Ja postaram się omijać Pańskie komentarze.

Rozumiem, że przez grzeczność pan im odpowiada, ale proszę nie zwracać na nich uwagi. Ja już od dawna na SN pomijam komentarze Paris, Śmieciu, Pazzo. Oni agresywnie starają zwrócić na siebie uwagę krzycząc w stylu: "jak się nie da, jak Masaje, to piją krew bawołów z mlekiem"...  

Dokładnie o takie rzeczy mi chodzi. Dobrze też napisałeś we wcześniejszym komentarzu. Lista kompromitacji Putina jest niekończąca się, mi po prostu nie chce się tego przytaczać. Jego dotyk to dotyk rozpadu. Syria - kraj zdewastowany, nic w nim do powiedzenia nie ma Rosja. Ukraina identyczna sytuacja - wydana na żer wszelkich hien. Syberia celowo wyludniania i szykowana do dewastacji itp. itd.

Oczywiście nie robią tego samodzielnie. Putin jest człowiekiem KGB, ok, ale KGB należy do?

Niestety ale właśnie dlatego niedobrze mi się robi gdy słucham takiego Arestowicza. Tzn nawet nie wiem jak on wygląda gdyż jedynie przeczytałem główny tekst wyżej ale to są naprawdę tragiczne bajki. One są tworzone by przykryć totalną nieudolność Rusków (w najlepszym wypadku). Ich rzeczywistą rolę i możliwości. Ich zadaniem (takich ludzi jak Arestowicz) jest podrzucanie teoryjek, którymi mają żywić  się domorośli eksperci (haha tacy jak my tutaj właśnie). Przy czym muszę powtórzyć poraz trzeci. Dla mnie najbardziej charakterystyczne takie znamienne właśnie jest z jednej strony przedstawianie Putina jako demona strategii a jednocześnie szaleńca, który będzie bił głową w mur. Do skutku. To rozdwojenie jaźni wynika właśnie a absurdów jego samobójczej polityki. Nie można napisać że Putin to żałosny kacyk, nie, trzeba pisać że to inteligentny przywódca mocarstwa. Tylko że ponieważ jednocześnie nie da się przykryć jego kompromitacji to tworzy się równolegle inny mit: wojennego szaleńca, innego sposobu myślenia Rusków.

Ludzie mają to łykać, to ma być dla nich wytłumaczeniem. Tak by nie próbować sięgnąć dalej. Że to wszystko ma sens, logiczne podłoże. Ale w jakim wypadku może mieć sens jeśli wszystkiego czego nie dotknie się Putin zamienia się w porażkę?

Tak.. najlepsze w tej historii jest to że tutaj nikt nie pamięta o historii ;)

A przecież nie trzeba daleko sięgać. Jeszcze niedawno żyli ludzie, którzy widzieli to na własne oczy.

Ile tutaj tekstów było jak to Lenin (i PPSowska spółka Piłsudskiego) siedzieli w Szwajcarii nie niepokojeni nadmiernie. Ile było jak to Angole robili wszystko by Ruskie dostały tą swoją obiecaną linię Curzona. Wszyscy dobrze też wiedzą że Anglia Chamberlaina prowadziła politykę aktywnego wspierania Hitlera. Bez tej polityki nie wyszedł by poza swoje kapralskie powołanie. Nie wyszedłby gdyby nie wsparcie rodzinki... Bushów, oddanych pracowników Wallstreet :)

No ale. To nie ważne gdyż wyskakuje Arestowicz oznajmia że Putin ma inne, ruskie myślenie i to powinno każdemu wystarczyć.

Jak na razie Pan Kaczyński postawił na proces budzenia świadomości, odchodzenia od polityki wstydu. Bez tego nie byłoby kogo zagrzewać do walki.

Patriotyzm to wstyd i obciach, bycie Polakiem jeszcze większy. Każdy miał chcieć być europejczykiem. I popsuło się. 

W Austrii otwarcie już mówią, że multi kulti nie zdało egzaminu.

Na poziomie przedszkoli było widać, że to droga do obniżenia poziomu populacji.

Dziasiaj Austriacy swoje dzieci zapisują do przedszkoli z nauczycielem Austriakiem, bez małych emigrantów. Płacą i mają gdzieś, że są nazywani faszystami. Doświadczyli na własnych dzieciach tolerancji.  

Jedyni pożądani, bo doskonale wychowani, z szacunkiem do osób starszych, chłonący wiedzę i przestrzegający zasad to mali Azjaci.

Muslim w Austrii zakładają własne przedszkola w swoich dzielnicacach. Problem był głównie z chłopcami, nie słuchają poleceń nauczycielki, bo kobieta nie może im wydawać poleceń, stają się zagrożeniem dla całej grupy ( wyjścia, zabawy w ogrodzie ). 

Po pierwszym zebraniu z rodzicami, odpływ małych Austriaków z grupy. 

Rodzice widzą, że to nie ma sensu.

Już Koneczny opisywał Rosję i jej element turańskie cywilizacji – wzmacnia ją konflikt i ekspansja. To jest motor utrzymania imperialne formy.

Sens powrotu do granic ZSRR to sens posiadanie władzy przez obecne elity i utrzymania spoistości społeczeństwa.

Po co Moskwie Berlin – bo kiedyś wsad niemców bałtyckich kontrolował utrzymanie władzy dla Romanowów lini Holstein-Gottorp.

Kwestia Chin to też sprawa ich cywilizacyjnej odrębności oraz tysięcy lat kontrakcji z kulturą i ludami stepu.

Pekin przez pryzmat historii dziś ma Moskwę jako kolejna odmianę barbarzyńców z zachodu.

Oni mają być wewnętrznie rozgrywani a nie siłowo oraz kulturowa podbijani.

Dziękuję za pomoc.

Stary dowcip mówi :"z kim graniczy Rosja? -Z kim chce. - A z kim chce?- Z nikim.

Prosze Pana Pan nawet nigdy nie stał blisko konkretu. Pan jest typowy teoretyk.

Nie ma za co - taka jest prawda. 

Arestowicz to też wojskowy, dlatego jest taki kwadratowy w wyrażaniu się...

...i teraz to burzycie...

Ja tylko przypomne jak zachowują sie prawdziwe imperia, które są zorientowane na rabunek.

Do Iraku USA wjechały bez rezolucji ONZ przy jawny sprzeciwie sojuszników z NATO (wyjątkiem Blair) bredząc w mediach o broni masowego rażenia, ktorej nigdy nie odnaleziono.

Tak drodzy komnentujący postępuje imperium.

Rosja takiemu imperium moze najwyżej buty czyścić lub sie grzecznie z takim imperium układać.

Dziekuje za uwagę. 

Nie jestem obrażalski. 

Putin zaczął w momencie "smuty", ktora w tego typu państwach zawsze przychodzi gdy odstąpią od "doktryny podboju". Tak jak pisalem (ale pisał też Nieobyty, co zauważyłem już po swoim komentarzu), państwo wtedy zaczyna się rozsypywać. Putin dokonał sklejenia tego co było możliwe, zlikwidował rodzącą się anarchię i zebrał władzę w swoim ręku. Następnie wprowadził Rosję we właściwe jej koleiny, czyli znów zaczęła funkcjonować maszyneria. Po uporządkowaniu sytuacji wewnętrznej zabezpieczył wyjście na południowo-bliskowschodnią flankę biorąc Krym, po czym przeszedł do inicjatywy na Bliskim Wschodzie, podnosząc rangę Rosji w polityce międzynarodowej. Nie dopuścił do przejęcia Ukrainy, wzmacnia i tak bardzo silne wpływy na Białorusi, a w zasadzie już kontrolę. Obecnie "maca" zachód na granicy białorusko-polskiej sondując reakcję i wymuszając grę według narzuconego przez siebie scenariusza. Mało? Mówimy o jednym z największych państw na Ziemi.

Putin nie jest na sznurku, choć oczywiście wiążą go różne interesy, układy i taktyczne sojusze, które musi uwzględniać, podobnie jak aktualne rozłożenie sił. Ale działa na zasadzie podmiotu i to nie podrzędnego, a jako liczący się gracz. 

Co do świadomości u Ukraińców -swego położenia to rzeczywistość ich edukuje w szybkim kursie. W co ewoluuje koncepcja współpracy z Nową Portą i Londynem – jeżeli nieprzychylne Berlinowie i Moskwie a dla nas nie niebezpieczne – niech w to wchodzą.

Rzymianie – mieli tendencje by skomplikowane sprawy ubierać w proste maksymy.

Polacy – są w cześć podobni tylko że wychodzą nam żarty a nie maksymy.

Pytanie czy to budzenie się świadomości u Ukraińców doprowadzi ich do jakiejś racjonalnego postrzegania otoczenia i przytomnego wyciągania wniosków. Na razie propagandowo jest tam od przedszkola narzucana narracja banderowska. Jak Korona Brytyjska zacznie zarządzać Urkainą to nie wiadomo czy dla nas to wyjdzie dobrze czy źle ( w perspektywie bardzo długiej).

..."koncepcja współpracy z Nową Portą i Londynem ... – niech w to wchodzą".

Już mieliśmy w historii sojusz Chmielnickiego z powyższymii wiemy jak sie skończyło i nachlne wychowanie banderowskie na dziś.Nieciekawa mieszanka dla nas, to kaganiec.

Mam z nimi kontakt prawie codzienny...,bez złudzeń,chociaż mówi się,że historia się nie powtarza.  

Historia powtarza się, ale nie dosłownie. Sojusz kozaków, Porty i Londynu wywrócił regionalne mocarstwo -RON. Minęło 300 lat. Teraz też wyróci regionalne mocarstwo -Rosję. O wielu wątkach tego było na SN. Np. o ostratnim wątku religijnym. znów mamy prawosławie, Moskwę, Kijów i Konstantynopol.

Poptarzyłem sobie na historię Me 109 - silnik do prototypów to Rolls-Royce Kestrel V12 o mocy startowej 695 KM (511 kW)  - firma kończyła pracę nad Merlinem II o mocy 990 KM dla Spitfire'a.

Proszę rozszerzyć pytanie.